Jesteśmy tym, co powtarzamy każdego dnia. Widząc efekty, napędzamy swoją motywację wewnętrzną i dzielnie realizujemy nasz cel krok po kroku. Ale co robić, gdy efektów jeszcze nie widać, a życie rzuca nam kolejne kłody pod nogi? Jak formułować swoje cele dietetyczno-treningowe, by zacząć, wytrwać i cieszyć się efektem? Profesjonalne wsparcie ekspertów i możliwość dzielenia się swoimi sukcesami i wątpliwościami z innymi osobami, podejmującymi podobne jak my wyzwania, może zdziałać cuda.
Dietetyczno-treningowy SMART plan
Podobno połowa drogi do osiągnięcia celu to jego prawidłowe wyznaczenie. Właściwie sformułowany cel powinien spełniać warunek pięciu cech modelu SMART – być sprecyzowany, mierzalny, osiągalny, istotny i jasno określony w czasie. SMART to bowiem akronim pierwszych liter angielskich słów: specific, measurable, achievable, relevant i time-based. Każda z tych cech współgra z pozostałymi i wyznacza kolejne kroki na drodze do skutecznej realizacji celu.
Chcąc zrealizować SMART cel w obszarze zdrowego stylu życia, ważne by już na samym początku zakładać realne efekty. Nie schudniemy 10 kg w tydzień. Nie zrealizujemy 10 treningów dziennie. Trwałe zmiany to efekt naprawdę małych, ale codziennie powtarzanych kroków, które będą na tyle małe, by nie być ponad nasze siły i na tyle duże, by po upływie pewnego czasu przynieść widoczne rezultaty.
– Wielu osobom zmiana stylu życia kojarzy się z wyrzeczeniami i bólem. Tymczasem to wszystko kwestia znalezienie sposobu idealnie dopasowanego do naszych preferencji i dotychczasowej aktywności. Coś, co służy jednym, niekoniecznie sprawdzi się u każdego. – zauważa Roksana Środa, dietetyk kliniczna, założycielka MajAcademy. – Na platformie MajAcademy oferujemy kilka różnych diet i planów treningowych, które można testować do momentu, aż znajdzie się system idealnie skrojony na miarę własnych potrzeb i oczekiwań – zapewnia.
#Wyzwanie28dni – realizuj swój cel w niecały miesiąc
Wyzwania to znakomite narzędzie budowania nowych nawyków. Nasz mózg jest w gruncie rzeczy leniwy i szuka wszelkich sposobów, by zminimalizować straty energii podczas wykonywania różnego rodzaju czynności. Dlatego lubi działać automatycznie. Każdy nawyk składa się z trzech podstawowych elementów: natychmiastowego bodźca, pozytywnego zachowania i nagrody, czyli poczucia satysfakcji z dobrze wykonanego zadania.
– Pozytywne nawyki to idealny mechanizm, dzięki któremu możemy rozpocząć nowe, zdrowe życie. Niestety, średni czas potrzebny, aby dane zachowanie weszło nam w nawyk, wynosi kilkadziesiąt dni, dlatego to bardzo ważne, by przynajmniej na początku towarzyszyły nam pozytywne bodźce. – zauważa Roksana Środa z MajAcademy. – Przystępując do wyzwania treningowego na platformie MajAcademy uczestnik otrzymuje nie tylko wsparcie ekspertów, ale i motywację całej grupy ludzi, którym przyświeca ten sam cel. – dodaje.
#Wyzwanie28 prowadzone przez specjalistów MajAcademy polega na tym, by codziennie wykonywać ćwiczenia zgodnie z planem treningowym, a swoją aktywność dokumentować w postaci zdjęcia lub relacji na swoim profilu instagramowym z oznaczeniem #Wyzwanie28dni i #EfektMajAcademy. Do wyzwania można dołączyć w dowolnym momencie. Najważniejsze, by nie zrażać się, gdy zdarzy się dzień, kiedy nie będziemy mieć siły czy sposobności by zrobić trening. Ilość treningów i ich intensywność dobieramy do własnych możliwości, a naszym celem jest sama droga, czyli wypracowanie pozytywnego nawyku.
W grupie siła
Platforma MajAcademy prowadzona jest przez zespół doświadczonych ekspertów z różnych dziedzin: dietetyków, psychologów i trenerów personalnych. Każdy z nich wie, że zmiana sylwetki to proces obejmujący pracę nie tylko nad silnym ciałem i zdrowymi nawykami żywieniowymi, ale przede wszystkim skuteczną motywacją i determinacją do działania. Wszystko zaczyna się w naszej głowie!
– Społeczność MajAcademy tworzą ludzie pełni pasji, którzy chętnie dzielą się swoim doświadczeniem i wiedzą. Każdego dnia stawiamy sobie ambitne cele i pokazujemy innym, że nie wymaga to jakichś nadludzkich mocy czy umiejętności – podkreśla Roksana Środa. – Oferujmy gotowe plany żywieniowe i treningowe. Zapewniamy także dostęp do zamkniętej grupy wsparcia, dzięki czemu nie zostawiamy naszych klientów samych z własnymi obawami, pytaniami i potrzebami.
28 dni to niecały miesiąc. Warto podjąć wyzwanie i zadbać już dziś nie tylko o formę na lato, ale o wdrożenie nawyków, dzięki którym będziemy się cieszyć lepszym zdrowiem, formą i samopoczuciem przez kolejne lata.
Nie ma wątpliwości, że czytanie wpływa w znaczącym stopniu na nasz umysł. Choć statystyki nie są pozytywne i pokazują, że coraz więcej osób zamiast papierowej lektury wybiera Internet jako podstawowe źródło informacji, bez wątpienia to właśnie czytanie książek pogłębia zasób słownictwa, uczy ortografii, interpunkcji, pozwala na dogłębne poznanie problemu, poszerza wiedzę. Czasami wystarczy kilka minut dziennie, by w ciągu roku przeczytać wiele wartościowych książek.
Czytanie wzbogaca słownictwo, co znacznie pomaga w opisywaniu swoich uczuć i myśli. Ludziom często umyka jakiś wyraz lub chcą coś powiedzieć, ale nie potrafią ubrać tego w słowa. Na szczęście można nad tym pracować, a czytanie jest najlepszym ćwiczeniem. Warto czytać książki zarówno podczas nauki czytania, jak i wtedy, kiedy ta umiejętność została opanowana do perfekcji. Poza tym dobrze jest zwrócić uwagę na dzieła wybitnych, polskich i zagranicznych pisarzy, którzy są prawdziwymi mistrzami we władaniu języka.
Czytanie książek to także doskonała stymulacja dla mózgu. Czytając, tworzymy w głowie obrazy, łączymy nową wiedzę z tym, co już jest nam znane. Podczas czytania lektury, neurony są nieustannie zmuszane do wysiłku, co przekłada się na lepszą pamięć.
Dlaczego warto czytać książki? Czytanie działa uspokajająco. Jeżeli wybierzesz książkę, która naprawdę Cię interesuje, stres dnia codziennego odejdzie w zapomnienie. Książki biznesowe czy poradniki warto czytać rano. Natomiast wieczorem, przed snem wybieraj powieści — ułatwi Ci to zasypianie.
Ludzie, którzy czytają, są mądrzejsi. Nie bez powodu mówi się o kimś, kto posiada wartościową wiedzę, że jest „oczytany”. Książki pozwalają na poprawę wielu aspektów swojego życia — od biznesu, poprzez relacje z innymi, po psychologię. Warto czytać książki, ponieważ to właśnie lektura sprawia, że człowiek poszerza swoje horyzonty i staje się jeszcze bardziej inteligentny.
Książki potrafią zainspirować. Czasami znajdujemy się w takim punkcie swojego życia, że nie wiemy, w którą stronę warto pójść. Dlaczego warto czytać książki? W lekturze może zainspirować wszystko — postawa głównego bohatera, odwiedzane miejsca, podejmowane decyzje, aktywności.
Czytanie książek rozwija wrażliwość na sztukę i na innych ludzi. Ludzie, którzy czytają, 3 razy częściej odwiedzają muzea, a 2 razy częściej sami malują, piszą lub fotografują. Dzięki książkom rozwija się także empatia. Angażujemy się w fikcję literacką i potrafimy postawić się na miejscu drugiego człowieka, a także go zrozumieć.
Książki wpływają także na większe zdolności analityczne. Osoby, które czytają kryminały, wymagające rozwiązywania zagadek, analizowania faktów, stawiania tez, rozwijają w sobie zdolność krytycznego i analitycznego myślenia. W tym przypadku szczególnie polecamy klasyki polskich kryminałów. Pamiętaj, że warto czytać książki już od najmłodszych lat, aby zauważyć pozytywny wpływ czytania w dorosłym życiu.
Częstsze sięganie po lekturę to także rozwijanie własnego stylu. Warto wybierać książki uznanych pisarzy, dzięki którym nauczymy się poprawności gramatycznej oraz ortograficznej. To jedna z najważniejszej korzyści, wynikającej z czytania książek, którą z pewnością doceni każdy dorosły, który już jako dziecko namiętnie czytał książki.
Dzięki czytaniu możemy postawić się w różnych sytuacjach i wyobrażać sobie, co zrobilibyśmy na miejscu bohatera. Otwieramy się tym samym na nowe doświadczenia czy wyzwania, rozszerzamy horyzonty, kształtując własną osobowość. Ponadto dziecko, czytające mądre powieści przygodowe może nauczyć się pozytywnych zachowań, które w dorosłym życiu mogą nie raz uratować człowieka z opresji.
Według badań przeprowadzonych przez amerykańską agencję wspierającą sztukę — NEA — ludzie, którzy regularnie czytają, znacznie bardziej angażują się obywatelsko oraz kulturowo. Co więcej, czytelnicy mają większą swobodę i łatwość wypowiedzi
Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.
Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.
Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.
Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.