Przed nami ostatnia tura ferii. Dla niezdecydowanych podpowiadamy gdzie się wybrać na zimowy wyjazd. Parki wodne, nadmorskie lub górskie miejscowości czy zwiedzanie zamków. Wybór wcale nie jest łatwy. Oto nasze rekomendacje na koniec ferii z myślą o najmłodszych podróżnikach.

Tropiki pod Warszawą

Miłośnicy tropików i wodnych atrakcji nie muszą wsiadać do samolotu, aby poczuć egzotyczny klimat w centrum Polski. Pod przeszklonym dachem największego zadaszonego parku wodnego w Europie – Suntago – panuje tropikalna temperatura 32 C przez cały rok. Doświadczyć można tutaj zarówno ekstremalnych wrażeń, jak i błogiego relaksu w otoczeniu ponad 700 prawdziwych palm, pochodzących z najróżniejszych zakątków świata. Znajdująca się tutaj Strefa Jamango oferuje dżunglę atrakcji dla dzieci i dorosłych. Do dyspozycji małych i dużych na miejscu jest aż 32 zjeżdżalnie, więc z całą pewnością jest z czego wybierać. Najdłuższa z nich ma aż 320 metrów, na kolejnej spadamy niemal pionowo w dół, a na jeszcze innej – 8-osobowej możemy rywalizować z rodziną czy znajomymi o najlepszy czas zjazdu. Prawdziwą furorę robi ogromny basen z falą o różnej sile i prędkości czy Statek Piracki, cieszący się szczególnym zainteresowaniem dzieci. Nowością w parku jest rozrywka dla maluchów: plac zabaw, a także krokodyli brodzik. Z kolei dorośli mogą odpocząć w Strefie Relaksu, dostępnej tylko dla osób powyżej 16. roku życia. Prawdziwym źródłem regeneracji oraz spokoju ducha są znajdujące się w tej części gabinety masażu, baseny termalne (m.in. z solą z Morza Martwego) czy 15 tematycznych saun, w których każdego dnia odbywają się seanse Saunamistrzów.  Do 31 marca 2023 r, w Suntago można zrealizować bon turystyczny.  Wszyscy Goście, którzy zrealizują go online na stronie bon.parkofpoland.com otrzymają voucher do Suntago ważny do końca roku 2023.

Frajda w Kołobrzegu

Ta nadbałtycka miejscowość jest atrakcyjna nie tylko latem, ale również zimą. Kurort doceniony został przez setki Internautów i tym samym znalazł się na pierwszym miejscu w tegorocznym rankingu TOP 10 miejsc na ferie nad Bałtykiem, przygotowanym przez Magazyn Travelist. Kołobrzeska plaża jest dumną polskiego wybrzeża, a samo miasto uwodzi wieloma atrakcjami i uzdrowiskowym klimatem. Jego kuracyjne tradycje sięgają XIX wieku, więc nie bez powodu promuje się aktualnie hasłem „Kołobrzeg. RE:GENERACJA”. Punktami na turystycznej mapie „must see” są z m.in. molo, latarnia morska, Baszta Lontowa, Bazylika Mariacka czy Złota Uliczka. Wiele pomysłów na spędzenie czasu znajdą tu także rodziny z dziećmi. Podróż w czasie czeka na zwiedzających w Muzeum 6DMaszoperia. Przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii można poznać tu historię tutejszych rybaków (maszopów). Najmłodszych zaciekawi także pełna magii Ukryta Kraina, Oceanarium czy Muzeum Minerałów, które mieści się w podziemiach historycznej latarni morskiej. Odkryjemy tam jedną z najciekawszych kolekcji kolorowych kamieni, muszlę o wadze 143 kg, skamieniałe jaja dinozaurów czy meteoryt z Polski.

Odkrywanie tajemnic Dolnego Śląska

Region pełen zagadek do odkrycia to świetny pomysł na ferie z dziećmi. Możemy tam spotkać Ducha Karkonoszy, udać się na punkt anomalii grawitacyjnej czy zobaczyć naczynia świecące w ciemnościach. A to dopiero początek, największa zabawa zaczyna się, eksplorując zamki. Jeden z najbardziej tajemniczych to Zamek Czocha, z salą tortur, podziemnymi przejściami, podwójnymi ścianami i zapadkami. Legendy o tej obronnej twierdzy robią ogromne wrażenie i mrożą krew w żyłach. Poszukujący miejsc, z których – wraz z dziećmi – można podziwiać malownicze Sudety, powinni wziąć pod uwagę m.in. Sky Walk w Świeradowie. Ścieżka biegnie pomiędzy koronami drzew, a zjazd w dół po rampie przyniesie wiele emocji i dreszczyk adrenaliny. Przemierzając Dolny Śląsk, warto zajrzeć także do Magicznej Pławnej, u podnóża Gór Izerskich. W tym bajkowym miejscu znajdziemy rekonstrukcję m.in. Zamku Śląskich Legend, Grodu Rycerskiego, Sali Rycerskiej oraz Arki Noego. Oprócz zwiedzania można wziąć tutaj udział w kreatywnych warsztatach i wydarzeniach, czy obejrzeć teatr kukiełkowy.

Góralskie Zakopane

Położone u podnóża Tatr miast kusi nie tylko majestatycznymi widokami, ale także wyjątkowo bogatą ofertą kulturalno-rozrywkową. Jak przystało na polską stolicę zimy, znaleźć można tutaj liczne ośrodki narciarskie, na których odnajdą się zarówno miłośnicy nart czy snowboardu, jak i ci, którzy przygodę z tego typu sportami mają dopiero przed sobą. Wizyta w Zakopanem nie może obyć się bez eksplorowania jej kulinarnego bogactwa, czy poznania tego regionu. O tym, skąd na Podhalu pojawił się wędzony ser z mleka owczego, dowiemy się w Muzeum Oscypka. Natomiast lekcję artystycznej historii odbędziemy w Galerii Sztuki, powstałej w 1911 r., co czyni ją jedną z najstarszych w Polsce. Muzeum prezentuje zbiorowe oraz indywidualne wystawy polskich artystów. Organizowane są tam także spotkania autorskie, wieczory poezji i pokazy filmów o sztuce. Ciekawym miejscem do spędzania czasu z dziećmi będzie Snowlandia, której motywemprzewodnim jest w tym roku bajkowy świat Disney’a. Zimowy park rozrywki to największy lodowy labirynt na świecie, w którym można się zgubić, podziwiać rzeźby i zamek w całości zbudowany ze śniegu. Na górce saneczkowej na dzieci czeka doskonała zabawa na sankach i ślizgawkach. Na terenie śnieżnej krainy znajduje się także mini zoo, gdzie z bliska zobaczymy m.in. jelenie, kozy karpackie, owce, lisy polarne, a także sowy i jastrzębie.

W rytmie słów..

Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.

Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.

Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.

Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.

Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.

W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.

Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.

Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.

Czytanie uspokaja i spowalnia bicie serca. Wystarczy 6 minut czytania, żeby zredukować uczucie stresu aż o 60%! Co ciekawe, czytanie książek redukuje stres: o 68% bardziej od słuchania muzyki, o 300% bardziej od wyjścia na spacer i aż o 600% bardziej od grania w gry komputerowe.

Podczas czytania powieści mamy mnóstwo rzeczy do zapamiętania – imiona bohaterów, ich charaktery, motywacje, historie, związki z innymi postaciami, miejsca, wątki fabularne, szczegóły… Tymczasem w mózgu tworzą się nowe synapsy, a te istniejące się wzmacniają. Dzięki czytaniu nasza pamięć pozostaje w dobrej kondycji.

Postaci fikcyjne mogą stanowić takie samo źródło inspiracji co spotkanie z żywym człowiekiem. Inspirować może wszystko – aktywności, którym się oddają, miejsca, które odwiedzają, decyzje, które podejmują…

Mając przed oczami tylko literki, sami musimy wizualizować sobie to, co dzieje się w książce – nieczęsto są to nawet rzeczy, których nie możemy zobaczyć w świecie rzeczywistym! Czytanie, stymulując prawą półkulę mózgu, rozwija naszą wyobraźnię.

Czytanie powieści wymaga od nas skupienia uwagi przez dłuższy czas, co zdecydowanie poprawia naszą zdolność do koncentracji.

Im więcej czytamy, tym większy mamy kontakt z różnorodnym, a nawet zupełnie nowym dla nas słownictwem. Taki kontakt samoistnie poszerza nasz własny zasób słów.

Warto czytać książki, żeby utrzymać swój mózg w dobrej formie. Mole książkowe mają 2,5 raza mniejszą szansę na rozwój Alzheimera, czytanie spowalnia także starczą demencję. 

Czytanie różnych książek na te same tematy pozwala nam poznać i porównać różne punkty widzenia, spojrzeć na rzeczy z różnej perspektywy, a w rezultacie rozwinąć nasz własny światopogląd.

Warto czytać, żeby rozwijać własną empatię. Zaangażowanie w fikcję literacką pozwala nam na postawienie się na miejscu drugiego człowieka i zrozumienie go.

Aż 82% moli książkowych przekazuje pieniądze i dobra materialne dla organizacji charytatywnych. 3 razy częściej niż osoby nieczytające są aktywnymi członkami tych organizacji.

Książki to ogromne skarbnice wiedzy. Tutaj nie trzeba dodatkowych argumentów.

Szczególnie, jeśli czytasz np. takie kryminały od Agathy Christie. Rozwiązywanie zagadek wymaga analizowania wydarzeń, faktów, motywacji postaci, stawiania tez, weryfikowania założeń… Zdecydowanie rozwija to zdolność do krytycznego i analitycznego myślenia.

Im więcej czytasz dobrych pisarzy, tym lepiej możesz rozwijać własny styl. Nie wspominając o tym, że częsty kontakt z tekstem pisanym uczy poprawności gramatycznej czy ortograficznej.

Stworzenie wieczornego rytuału z książką daje naszemu ciału sygnał, że pora się zrelaksować i przygotować do snu.

Czytanie pozwala nam postawić się w różnych sytuacjach, w których na co dzień do tej pory się nie znaleźliśmy. Otwiera nas na nowe doświadczenia i rozszerza horyzonty, kształtując nas samych.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *